Need For Speed Undercover.. nazwa ładna, a co się w niej kryje? Dowiecie się czytając tą recenzję..
Włączyłem PSP.. Cieszyłem się, że w końcu pogram sobie w Need For Speeda, który miał być świetnym tytułem. Słyszę znajomą muzyczkę.. tak! To ta sama, którą mieliśmy okazję poznać w Carbonie. Włączam grę i widzę logo, ostrzeżenia (o dziwo, po Polsku). Inne menu, utwory, fabuła.. Odpalam Karierę i co? Od razu wyścig.. Grafika ta sama, dźwięki tez, sterowanie może troszkę zmienione. Przechodzę i przechodzę, zauważyłem kilka różnic pomiędzy poprzednikami...
W tej odsłonie gierki, autorzy postawili większy nacisk na fabułę, dodali przyjemne przerywniki filmowe (chyba na wszystkich platformach są takie same  ) między zadaniami, kilka aut oraz możliwość zostania policjantem. Nie, nie będziemy stać z polonezem za plecami oraz z suszarką.. Będziemy mogli (a raczej musieli) gonić przestępców i eliminować każdego po kolei  Lecz co z tego? Jakoś gra mnie nie wciągnęła.. nie wiem dlaczego. Jak zwykle w NFS'ach na PSP, zdenerwowały mnie dostępne części, grafika oraz wygląd całokształtu. Porównując grę do Midnight Club'ów czy Juiced 2, gra nie ma z nimi żadnych szans.. a czemu? Panowie z Rockstar Games włożyli trochę wysiłku, poprawili błędy i dodali to, czego nie było w poprzednich częściach. Tam oprawa graficzna zwala z nóg, o grywalności nie wspomnę, a co dostaliśmy od EA Games? To, co było wcześniej: niedopracowany styl arcade'ówki, mizerna grafika, niby 'motion blur' oraz zestaw kilku bodykitów, felg z serii 'no name'
Jedyną rzeczą, która mi się podobała był soundtrack ( na szczęście nie powtórzony z poprzednich odsłon ), który łączył w sobie utwory typu: rock, hh, techno ( bądź electric - nie znam się na kategoriach  ). Jeśli chcecie sobie posłuchać, a nie szkoda wam pieniędzy, ta gra jest dla Was..
Tytuł nie przyniósł oczekiwanego rezultatu.. Po prostu żałowałem, że nie kupiłem czegoś innego. Poczułem się, jak bym kupił Photoshop'a, który okazał się Paintem..
Według mnie autorzy chcieli wydać grę na szybko, nie przyglądając się jej zbytnio. Miejmy nadzieję, że przemyślą swoje postępowanie